Napisałam długiego posta, ale wszystko się usunęło. Nie było mnie tutaj miesiąc, ponieważ zepsułam komputer i musiałam uzbierać na nowego. Tak wiec kupiłam swojego pierwszego macka. Mam macbook'a air 13 cali. Jestem niesamowicie zadowolona jest to coś zupełnie innego od windowsa. Udało mi się kupić go na promocji z otwartym pudelkiem i podatkiem za kwotę mniejsza niż nowy bez podatku. Taki laptop niczym się nie rożni od nowego a jest tańszy o prawie 100$. Takiego laptopa ktoś kupił a następnie zwrócił do sklepu.
Moje życie, nie zmieniło się za bardzo nie rożni się jakoś szczególnie od pierwszego miesiąca
Dzieci: Bywają takie dni ze dzieci są cudowne ale tez dni kiedy tak nie jest. Wiele zależny od ich humoru, powoli zaczynam się uczyć ich zachowania. Wiem już kiedy się wycofać i dać im chwile dla siebie. Najgorzej jest chyba w czasie posiłków ponieważ gotuje to co one lubią a wtedy mówią ze one tego jednak nie lubią. Im prościej tym lepiej, po tym roku będę mieć dość brokułów i cukinii.
Język: Zauważyłam poprawę, ale głownie w akcencie. Moj akcent nie jest już taki polski jak był na początku. Tak jak pisałam po pierwszym miesiącu mam problem z wysłowieniem, bo znam słówko, ale w danym momencie go zapomniałam. Zawsze daje sobie rade i każdy mnie zrozumie i wie co chce powiedzieć.
Znajomi: Większość czasu spędzam z moimi polkami. Jednak spotykam się tez innymi au pair. W ubiegła sobotę byłam na hiku, gdzie poznałam inne aupair z mojej okolicy. Hike był niesamowity i na pewno go powtórzę bo jest to zupełnie coś innego. Jak wiecie amerykanie wszędzie jeżdżą autem i jak także, bo do jakiejkolwiek cywilizacji mam około mile, tak wiec wszędzie jeżdżą autem. Kiedy mam możliwość pochodzić to bardzo chętnie z niej korzystam.
Home sick: Jest mi dobrze w USA a jeżeli mam potrzebę porozmawiania to zawsze mogę zadzwonić do mojej mamy i się wygadać. Ktora zawsze znajdzie dla mnie czas.