W ostatnia niedziele czerwca wybrałam się na mecz
Yankessow. Miało to być spotkanie
aupair z LCC, czyli cluster meeting. Zdecydowałam się na nie tylko dlatego ze myślałam, że poznam inne
aupair
z mojego cluster. Jednak moje oczekiwania, co do tego spotkania bardzo
się różniły. Myślałam ze skoro jest to cluster meeting to wszyscy
pojedziemy razem pociągiem i razem dotrzemy na stadion. Nic takiego się
nie
stalo, każdy miał sam dojechać na stadion. Wiedziałam
ze na mecz miało iść 18
aupiar ja byłam 19, w piątek napisałam post na grupie o tym, kto
idzie,
na mojego posta odpisała jedna dziewczyna. Tak więc pojechałam z nią na
mecz, jednak ona słabo mówi po angielsku i myślą o remachu, który
rozpoczęła 2 dni później. Pojechałyśmy znacznie wcześniej na stadion
poszłyśmy do Targetu, dla zabicia czasu, a potem udałyśmy się w kierunku
stadionu po kupno czapek. Rada dla osób które planuje iść na mecz,
można wnosić napoje jednak musza być one zamknięte. Następnie udałyśmy
się w kierunku naszego wejscia. Stoimy w kolejce robie
selfi na
snapa, a za mną w kolejce stoi Martyna. Tak Martyna, która poznałam w
Darien idzie na ten sam mecz co ja. Niesamowite w tej historii jest to
ze nie wiedziałyśmy
ze Martyna idzie na ten mecz. Ja wiedziałam od dawna, ale dla niej to byl
totalny
spontan. Jednak ona miała miejsce w innym sektorze wiec musiałyśmy się
rozstać. Poszłam wiec na to cudowne cluster meeting jednak nie widziałam
żadnych
aupiar, tylko
LCC z mężem i synem. Podobno inne
aupiar
byly, ale w innym miejscu i potem przyszły. Ja przeprosiłam dziewczynę z
która przyjechałam i poszłam do Martyny i jej kolegi oglądać mecz.
Czy zrozumiałam zasady tej gry, nie
. Nie rozumialam, o co w niej chodziło mimo ze przeczytałam zasady. Mimo wszystko było to bardzo ciekawe doświadczenie które chciałam przeżyć. Po meczu udałam się na pociąg i z tamta prosto do domu, było tak gorąco ze jedyne, o czym marzyłam to prysznic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz