Zeszły weekend był dla mnie bardzo wyjatkowy, bo skończyłam 21 lat. Moja host rodzina urządziła mi przyjecie urodzinowe z kolacja, tortem i śpiewaniem happy birthday. Było cudownie i naprawdę milo spędziłam czas. A w sobotę przyjechała do mnie Martyna a w niedziele rano pojechałyśmy do six flags (będzie osobny post o six flags już w przyszłym tygodniu).
Znajomych jak nie miałam tak nie mam. Nikt nie chce mnie poznać jednak ja jestem zajęta w tygodniu jedynie na weekend by się jacyś przydali. Poznaje nowe aupair jednak ich poziom angielskiego nie jest najlepszy i nie mogę się z nimi dogadać. Nie poddaje się i cały czas jakieś poznaje.
Dzieci są przemiłe zawsze zwracają się do mnie z szacunkiem i nie ma krzyków. Chce z nimi spędzać czas, bo jest bardzo milo. Dzieciaki zawsze mówią proszę, dziękuje. Hosci są zadowoleni z mojej pracy i chwała moja kuchnie. Ostatnio zrobiłam pieczone ziemniaczki z przyprawami i mój najmłodszy powiedział ze to było najlepsze z tego obiadu. A te ziemniaki przygotowałam dla siebie, bo oni ogólnie to nie jedzą ziemniaków, bo moja dziewczynka ich nie lubi. Bardzo milo było usłyszeć te słowa, milo jest, gdy ktoś docenia to, co gotujesz.
Podjęłam również ważną dla siebie decyzje. Postanowiłam nie jeść mięsa przez 30 dni. Za tydzień minie miesiąc, a ja bardzo to lubie i niczego mi nie brakuje. Jak zareagowała moja host rodzina bardzo pozytywnie i mówią ze mnie podziwiaja, bo oni by nie mogli bez niego żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz