7 MIESIECY W USA

Spojrzałam dzis na datę w telefonie i zobaczyłam 22 września. Dzis mija 7 miesięcy jak jestem w USA. Niesamowite jest to jak ten czas szybko leci. Jeszcze niedawno pakowałam walizki i leciałam tutaj. Jak mi jest tutaj po tych kilku miesiącach, bardzo dobrze. Zwiedzam, poznaje nowych ludzi i przed wszystkim jestem szczęśliwa.
Od 2 tygodni chodzę do szkoły na kurs związany z bussines english oraz na przygotowanie do kursu TOELF. Jak jest ciężko inaczej niż myślami że będzie. Wydawało mi się to łatwiejsze niż jest w rzeczywistości jednak dam rade, Lubie stawiać przed sobą wyzwania.

Za miesiąc dostane papiery z agencji dotyczące tego, czy będę przedłużać program. Ja myślę ze decyzje podjęłam jednak nie jest ona podjęta na 100%, Mam jeszcze trochę czasu na myślenie. Niezależnie czy przedłużę czy wrócę do Polski wiem jedno nigdy nie będę żałować ze tu przyjechałam. I ciesze się ze przyjechałam tu w wieku 21 lat, bo wiem ze byłoby mi o wiele ciężej, gdybym tu przyjechałam zaraz po maturze.

Udało mi się pojechać do Kanady, zobaczyć Toronto i Niagara Fall, o tym będzie jednak w następnym poście. Odhaczam również kolejne miejsca z mojej bucket list. Staram się intensywnie spędzać weekendy póki mogę, bo za niedługo będzie już zimno i mało będę zwiedzać na zewnątrz. Wiem tylko ze wszystkie muzea zostawiam sobie na zimę, szkoda mi marnować na nie teraz czas. Przez zupełny przypadek udało mi się kupić torebkę Michaela korsa za 40$ w vintage shopie.
Jestem z niej mega zadowolona, bo jest taka, jaka chciałam. Jedynym jej minusem jest brak zamka, ale i tak nie będę z nią jeździć do nowego jorku, bo nie jest to wygodna opcja.

Mam w planach na ten miesiąc pojechać do Bostonu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.