PODSUMOWANIE 2016 ROKU





Ten rok był najlepszy rokiem w moim życiu. Wiele zawdzięczam to mojemu wyjazdowi do USA, bo dzięki niemu spełniam swoje marzenia za oceanem. Ten rok był rokiem zmian i odkrywania siebie. Poznałam siebie jak nigdy wcześniej, wiem ile potrafię osiągnąć jeżeli tylko będę chciała. Ten rok wiele mnie nauczył i wiem po 10 miesiącach w USA nie żałuję tego wyjazdu.

Patrząc z perspektywy mało pamiętam styczeń teraz po 12 miesiącach wydaje mi się on mega odległy.
A jednak w styczniu pojechałam po swoja wizę do Krakowa. I porządkowałam swoją szafę.
W lutym byłam na koncercie Imagine Dragons w Łodzi. Następnie byłam na urodzinach koleżanki oraz odbyła się moja impreza pożegnalna. No i najważniejsza rzecz poleciałam do USA.
W marcu poznawałam ten kraj i ich zwyczaje. Próbowałam zrozumieć poprzednie dzieci. Poznawałam nowe osoby i starałam się wszystko zrozumieć. Spędziłam najdziwniejsza Wielkanoc w moim życiu. To było mega dziwne przeżycie i chyba nigdy go nie zapomnę.
W kwietniu jeździłam do Nowego Jorku co weekend. No i zrobiła się wiosna.
W maju było słodko-gorzka. Ponieważ w połowie maja poszłam w remach i był to bardzo ciężki czas dla mnie. Było ciężko ale jakoś udało mi się to przetrwać i trafić  do cudownej rodziny.
W czerwcu poznawałam swoja nowa host rodzinę i ich zwyczaje. Niekiedy szokowali a czasami zaskakiwali. Byłam na  meczu yankesow i dalej nie rozumiem zasad tej gry.
W lipcu skończyłam 21 lat, miałam swoje cudowne urodziny z hostami i dzieciakami. Następnie pojechałam do six flags czyli wielkiego parku rozrywki w New Jersey. A pozostałe dni spędzałam na basenie z dziećmi po ich poło koloniach.
W sierpniu pojechałam na swoje wakacje, był to niesamowity czas z masa przygód, potem odpoczywałam i udałam się do wspaniałego Rhode Island. Udało mi się kąpać w oceanie. To wydarzenie było najlepszym w tym roku. Nie wiem czemu, ale kiedy o nim myślę to od razu się uśmiecham.
No i mamy wrzesień dzieci w szkole, wiec więcej czasu dla mnie. Ale zanim zaczęła się szkołą pojechałam do Kanady nad wodospad Niagara. Widząc to wszystko na żywo nie mogłam uwierzyć w to jakie mam szczęście. A potem nastąpiła nudna szkolna rzeczywistość z masa zajęć i codzienna rutyna. Zobaczyłam również statuę wolności z bliska.
W październiku kontynuowałam swoje kursy TOEFL i angielski w biznesie. Odwiedziłam Nowy Jork kiedy padał deszcze, dzięki temu poszłam do one world obserwatory i przeszłam w końcu Brooklyn bridge. Pojechałam na cudowny hike oraz odwiedziłam nawiedzony dom przed Halloween. A na koniec przeżyłam Halloween, i z perspektywy czasu był to szalony wieczór.
W listopadzie zaczęłam przygotowania do świat, zaczęłam mniej jeździć do nowego Jorku  z powodu pogody. Nic się nie działo do czasu święta dziękczynienia i black friday. Bardzo spodobała mi się idea święta dziękczynienia i cieszę się ze mimo różnych religii i kultur mieszkańcy USA celebrują to święto. I nie mogę zapomnieć o paradzie macy’s  z okazji tego święta.
W grudniu byłam na najnudniejszym kursie ever. Jednak wyrobiłam swoje 72 godziny nauki i mam to już za sobą, poszłam do muzeum historii naturalnej i zobaczyłam choinkę pod Rockefeller center na własne oczy. Udało mi się ulepić  moje pierwsza pierogi i zrobić przepyszne czekoladowe pierniczki. Przeżyłam amerykańskie święta i wiem jedno polskie święta są najlepsze i nikt nie zmieni mojego zdania na ten temat. Było bardzo milo ale to nie to samo. Zamiast pierogów jadłam makaron z homarem, nie było sernika czy mojej ukochanej sałatki pieczarkowej. A teraz przygotowuje się do sylwestra i czekam na nowy rok i nowe przygody zarówno tu jak i w Polsce. Nie mogę się już doczekać mojego powrotu. 



Mam nadzieję, że wasz rok był równie niesamowity jak mój. A teraz trzeba zacząć planować nowy rok i nowego cele. Życzę wam wspaniałego nowego roku, i tego abyście spełniali swoje marzenia. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.